Mieszkańcy wioski Port Protection na Wyspie Księcia Walii łowią ryby, polują, zbierają drewno na opał. Pozbawieni są dróg, policji czy urzędów, za to zagrażają im wilki i niedźwiedzie. Choć życie w tym miejscu to nieustanny surwiwal, nikt nawet nie myśli o powrocie do miasta.Mieszkańcy Alaski żyją intensywnie nawet w trakcie zimowych miesięcy. Członkowie społeczności Port Protection zbierają drewno, polują, budują system retencyjny i próbują ocalić jeden z domów.