Dla zachowania różnorodności przyrody ważne są nie tylko gatunki zagrożone, ale także te, których liczebność została odbudowana.Wielki kompleks stawów w okolicach Przemkowa na zachodzie Polski zdziczał i zarasta nadmiarem trzciny. Na pobliskich łąkach żyją rzadkie kuliki wielkie, bekasy, brodźce i czajki. Zauważył to Marek Cieślak, dyrektor Przemkowskiego Parku Krajobrazowego i z zamiłowania ornitolog. Aby uchronić siedliska ptaków poprzez wykaszanie łąk, a lustra wody przed nadmierną inwazją trzciny, stał się propagatorem kotłów do spalania biomasy. Taki sprzęt odpowiada już za ogrzewanie siedziby parku. Z trawiastych odpadów robi się tzw. balaty, które stanowią opał.